czwartek, 13 grudnia 2012

Rozdział 7

Widzę, że słabo mi idzie, nie wiem czy tego nie zostawić, przepraszam!

Moje dzisiejsze plany uległy zmianie. Jakby to powiedzieć, miałam cały dzień wolnego. Odetchnęłam z ulgą na tą wiadomość. Rano dostałam sms od Harrego :

" To może jakaś kawa? :) Xx "

Z uśmiechem odpisałam :

" Jasne, ale wezmę dziewczyny :) To za godzinkę podjedź. "

Nie czekając na odpowiedź pobiegłam się szykować. Ubrałam dość przewiewny STRÓJ, gdyż dziś było zaskakująco ciepło. Makijaż, prostowanie włosów, kilka dodatków i zbiegłam na dół.
- Cześć. Pojedziecie ze mną na kawę z Harrym? - zapytałam biorąc od Emmy kęs kanapki.
- Pewnie. Uwielbiam ich! - krzyknęła Avril. Em nie miała zbyt radosnej miny, ale jakoś ją namówiłam. Po godzinie Harry napisał mi sms, żebyśmy zeszły na dół. W samochodzie siedział jeszcze Liam i Niall. Od razu można było zobaczyć złość na twarzy Emmy. W drodze do kawiarni panowała grobowa atmosfera. Przerwał ją Harry.
- Ślicznie wyglądasz.- spojrzał na mnie. Posłałam mu tylko nieśmiały uśmiech. Gdy dojechaliśmy pierwsze co zajęliśmy miejsca w kącie, byśmy nacieszyli się prywatnością. Zamówiliśmy kawy i spojrzałam na Liama, który pochylał się nad swoimi rękami nie rozmawiając  w ogóle z nami. Em patrzyła gdzieś w bok. Przybliżyłam się do Harrego.
- Oni muszą pogadać, ta sam na sam. - szepnęłam mu do ucha. Posłał tylko spojrzenie na Nialla i Avril. Chyba skapnęli się o co chodzi, gdyż równocześnie wstali.
- To my te.. Pójdziemy na spacer.- zająkał się blondynek i wyszli z kawiarni. Brunetka spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem, bym ją nie zostawiała. Ja tylko wzięłam Harrego za rękę i pobiegliśmy do łazienki.
- Myślisz, że uda im się pogadać? - zapytał, gdy oparłam się o płytki.
- Mam nadzieje. - uśmiechnęła się. Rozejrzałam się dokładnie po toalecie. Jak widać byliśmy sami. Lekko się zarumieniłam patrząc w bok. Loczek to zauważył. Przybliżył się do mnie i delikatnie przypchnął do ściany. Nadal patrzyłam gdzieś w bok. Podniósł mój podbródek, a nasze spojrzenia się spotkały. Poczułam przyśpieszone bicie serca. I..

* Oczami Emmy *

Stukałam palcami o stolik czekając z niecierpliwością na kogokolwiek. Zabije Maggie. Zabije..
- Dobra, nie ma sensu tego ciągnąć. Musimy chyba sobie coś wyjaśnić. - zaczął niepewnie Liam.
- Tak. Też się zgadzam. - spojrzałam na niego z lekkim przymusowym uśmiechem. Bałam się. Bałam się cholernie.

* Oczami Maggie *

Czułam. Czułam, że chce mnie pocałować. Delikatnie musnął palcami moje udo i złączył nasze wargi w miłym i ciepłym pocałunku. Wplotłam ręce w jego włosy ciesząc się tą chwilą. Po chwili opamiętałam się  i odsunęłam. Moje serce, prawie rozerwało mi klatkę piersiową. Uczucie nie do opisania.
- Przepraszam.. - szepnęłam zachrypniętym głosem i wybiegłam z łazienki. Usiadłam prędko przy stoliku nerwowo spoglądając w stronę, z której szedł Harry.
- Maggie.. - dosiadł się obok mnie i szepnął.
- Wybacz. Nie ma o czym gadać. Przyjaźnimy się. Nic więcej. - ostatnie dwa słowa powiedziałam stanowczo. Na jego twarzy można było wyczuć smutek. Uśmiechnęłam się sztucznie.
- Co jest? - zapytała promienna Emma.
- Nic. Na prawdę. A u was jak ?
- Już lepiej. Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Wiesz, że Liam znów zszeł się z Danielle ? - uśmiechnęła się Jej reakcja mnie zaskoczyła. Myślałam, że go kocha czy coś. Jak widać chodzi jej tylko o przyjaźń.
- To super. - wzięłam łyk kawy. Czułam, że Harry chce mi coś powiedzieć, było to widać, jednak zabrakło mu odwagi. W miłej atmosferze wróciliśmy do domu. Znaczy nie tak całkiem. Niall i Avril gdzieś zniknęli. A z Harrym w ogóle nie rozmawiałam. Po wejściu do hotelu dostałam sms os Sel.

" Kochana, kiedy następny wypad ? Xx " 

Bez zastanowienia zadzwoniłam do niej i umówiłam się na jutrzejszy wieczór. Nie mogłam usnąć. Myśl o pocałunku z jednej strony mnie cieszyła z drugiej przeciwnie. Mieszane uczucia. Gdy już zamknęłam powieki usłyszałam otwierające się drzwi. Pewnie dziewczyny. Po chwili ktoś położył się obok mnie. Znajomy męski perfum wskazywał tylko na jedną osobę. Zacisnęłam oczy i...

_

BEZNADZIEJA, MNIEJ OSÓB JAK WIDAĆ TO CZYTA, WYBACZCIE TEŻ POTRZEBUJE MOTYWACJI I WASZEJ OPINI BO NIE WIEM DLA KOGO TO PISZE.. BUZIOLE :* / M.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Rozdział 6

JEŚLI CZYTASZ TO PROSZĘ, WYRAŹ OPINIĘ W KOMENTARZU :)

- Ha..Ha..Harry? - spojrzałam ze zdziwieniem na chłopaka, który podbiegł do mnie zdyszany.
- Chodź tu. - przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
- No Styles. Kondycji widzę, że brak. - zaśmiałam się i odkleiłam od przyjaciela.
- Ja..Bo ja..- mówił nadal głośno oddychając.
- Dobra pogadamy jak się uspokoisz. - usiedliśmy na ławce. Harry pochylił się lekko i spuścił głowę w dół, by jego oddech się wyrównał. Po chwili spojrzał na mnie.
- Bieganie po całym LA jak goni Cię mnóstwo fanów i fotoreporterów, to całkiem nowe uczucie. - zaśmiał się.
- Dlaczego? - rzuciłam mu krótkie pytanie. Zmarszczył czoło ze zdziwienia.
- Co dlaczego?
-  Dlaczego przyjechałeś?
- Dla Ciebie. - skierował wzrok przed siebie, podziwiając wieczorne miasto.
- Jak dla mnie? Ja Cię przepraszam za tego sms. To był spontan. Nie to chciałam napisać. - spuściłam wzrok na swoje buty.
- Czyli nie chciałaś mnie widzieć i wcale nie tęskniłaś?
- Tęskniłam.. Ale nie chciałam Cię tu ściągać, odrywać od pracy. - westchnęłam.
- Maggie słuchaj. Gdy odczytałem od Ciebie wiadomość, wiedziałam, że muszę być przy Tobie. Na tym polega prawdziwa przyjaźń. Tęskniłaś, potrzebowałaś mnie. Marudziłem Paulowi żeby mnie puścił i udało mi się. Dał nam 3 dni wolnego. Jesteś moją przyjaciółką. - pogładził mnie po ramieniu. Od razu zrobiło mi się cieplej i milej. Był uroczy. Prawdziwy przyjaciel. Przyleciał aż z Londynu, gdy mieli tyle na głowie. Ciągle wywiady, nowe piosenki. A on? On nie zapomniał o mnie.
- Dziękuję Harry. - wtuliłam się mocno w chłopaka i poczułam jak pojedyncza łza moczy jego koszulkę.
- Płaczesz? - zapytał zdziwiony.
- Nie.. Znaczy tak trochę.. Ze szczęścia.. Ciesze się, że mam prawdziwego przyjaciela.
- A ja się ciesze, że mam Ciebie, no i... - przerwał. Podeszło do nas 4 zakapturzonych chłopaków. Momentalnie odsunęłam się od Harrego. Lekko się zdziwiłam. Było dość ciepło, a oni byli w kapturach, grubych bluzach, czapkach i okularach.
- Jestem kosmitą. Przybywam z dalekiej odchłani by pozbawić Cię wszelkich praw i ukraść na swoją marchewkową planetę! - krzyknął jeden wyciągając ręce do loczka. Teraz już wiedziałam o co chodzi. Rozbawiona sytuacją zaśmiałam się tylko.
- Że jesteś kosmitą to chyba już każdy wie. - Hazza wywrócił oczami. Lou uderzył go lekko w głowę, po czym reszta 1D zdjęła kaptury, czapki i okulary.
- OMGG! Wy jesteście te sławne One Direction?! Jejuuuuuuuu mogę zrobić sobie z wami zdjęcie? Ewentualnie dzieci ?! - krzyknął Lokers i zaczął biegać wokół chłopaków. Usłyszałam tylko jak Liam szepnął do mnie cicho "IDIOTA". Pokiwałam tylko głową na znak "tak" i pociągnęłam Harrego za koszulkę. Upadł na ławkę.
- Weź na wstrzymanie Styles.- Niall usiadł obok mnie, wyciągając z torby paczkę czipsów.
- A ten znowu je.. - Liam wyrwał mu opakowanie z rąk.
- Ej to było moje..- Horan zrobił obrażoną minę. Przytuliłam chłopaka.
- Już dobrze. Kupimy nowe.- zaśmiałam się i  usłyszałam swoją ulubioną piosenkę. Wyciągnęłam telefon z torebki i nadusiłam zieloną słuchawkę.
- Długo jeszcze? Bo jutro musisz wcześnie wstać. - usłyszałam głos Sylvii. Wywróciłam oczami. Nie lubiłam, gdy na każdym kroku traktowała mnie jak dziecko. Ale ostatnio obiecała mi, że jak skończę 18 lat, to się zmieni.
- Już idę.- rozłączyłam się i schowałam telefon.
- Muszę iść, próba jutro. - westchnęłam. Chłopaki odprowadzili mnie pod sam hotel. Przez całą drogę śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Dzięki temu poznałam bliżej resztę chłopaków. Wcale nie żałuję. Uwielbiam ich!

_

PRZEPRASZAM WAS, ŻE TAKI KRÓTKI ALE SIĘ ŚPIESZĘ :) Jeśli czytasz to skomentuj, proszę o szczerą opinię. I JEŚLI WAM SIĘ PODOBA TO OBIECUJĘ DZIŚ DODAĆ PRZYNAJMNIEJ 2 ROZDZIAŁY! DŁUUUUUUUGIE! :) Tylko pierw musicie wyrazić swoją opinię. Mam nadzieję, ze do dzisiaj <3 I DZIĘKUJĘ STAŁYM CZYTELNICZKOM! <3 ZA WSZYSTKO KOMENTARZE I ZA OGROMNĄ LICZBĘ WYŚWIETLEŃ :)

środa, 21 listopada 2012

Rozdział 5

PROSZĘ O PRZECZYTANIE POD KRESKĄ NA DOLE BO MAM DLA WAS TROSZKĘ WIADOMOŚCI :)


Od około 5 minut wyrzucałam ciuchy z szafy. Ciągle coś mi nie pasowało. Zrezygnowana usiadłam na łóżku. Usłyszałam jak ktoś puka.
- Proszę. - spojrzałam w stronę drzwi i ujrzałam zdziwioną Avril, która rozglądała się po pokoju. Zdziwiona? Wcale jej się nie dziwiłam. Wszystkie ubrania były porozrzucane dosłownie wszędzie.
- Dziewczyno trzeba było mnie zawołać. - zachyliła się i sięgnęła po jakąś bluzkę składając ją i chowając do szafy. Zrobiła miejsce na podłodze. Położyła na niej oliwkowe spodnie, chwile się zastanowiła i obok nich już leżała biała bluzka na na naramkach z krzyżem. 
- Przebieraj się. - usiadła na krześle. Ubrana stanęłam przed nią. Zmierzyła mnie od góry do dołu podając jesienne buty, torebkę oraz brązowy, ciepły sweter. Obejrzałam się w lustrze, w tym samym momencie wpadła do pokoju Em. Uśmiechnęłam się na jej widok i usiadłam. 
- Dziewczyno uczesz się. - wybuchła śmiechem. Fakt moje włosy wyglądały dość koszmarnie. Emma włączyła prostownice i porządnie je rozczesała prostując każdy kosmyk osobno. Na koniec założyła mi bandamkę w kolorze swetra. Umalowała lekko i zadowolona ze swojej pracy wskazała mi ruchem głowy lustro. STRÓJ MAGGIE - bez kolczyków - )
- Łał. Niezła robota dziewczyny, ale nie trzeba było. - uśmiechnęłam się. Chwilę później już siedziałyśmy w samochodzie, który zawiózł nas prosto na plan filmu. W drodze sprawdziłam jeszcze komórkę. Dwa sms.
 

" Dzień dobry no i miłego dnia mała :) Harry Xx. " 

Poczułam ciepły dreszcz, który przebiegł po moim ciele. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak za nim tęskniłam. Jak brakowało mi jego widoku, potraw i wygłupów wieczornych. Bez zastanowienia napisałam mu krótkie : 

" Tęsknie.. " 

Dopiero po chwili zorientowałam się, że zignorowałam jego pytanie. Uderzyłam się lekko w czoło powtarzając w myślach " Boże.. Głupia ja..." Po chwili odczytałam kolejnego sms tym razem od Sel. 

" Jak tam? Ja już jestem w LA, masz może czas po południu? :) " Odpisałam :  

" Pewnie od razu po próbie zadzwonię. Xx. " Sel :  


" Ok czekam, powodzenia, całuski. X " 

Odłożyłam telefon do torebki i razem z przyjaciółkami powędrowałyśmy na plan filmu. * Parę godzin później * 

- Dziękuje wam było świetnie. To już końcowe sceny, niedługo wejdziemy do kin! - przemówił reżyser, a aktorzy zaczęli klaskać. Zrobiłam sobie zdjęcie z ekipą. Wstawiłam je na TT i podpisałam : 


" Na planie filmu LOL! Kto nie może doczekać się premiery? :) " 

Pożegnałam się z wszystkimi. Chciałam już wyjść, lecz poczułam lekkie szarpnięcie za ramie.

- Cześć Maggie. - spojrzałam w górę i ujrzałam Douglas'a ( przepraszam, lecz nie mam pojęcia jak odmienia się jego imię. ) W filmie grał mojego najlepszego przyjaciela, a zarazem chłopaka. Żeby było realistycznie oczywiście nie odbyło się bez pocałunków..
- Hej Dauglas.- uśmiechnęłam się w stronę chłopaka.
- Tak wiem, jesteś Polką masz trochę trudność z moim imieniem. Mów mi po prostu John. Tak mam na drugie po dziadku.
- Ok, jak wolisz. Tak ogólnie mam trudności z anielskim, ale jakoś przez to przebrnęłam.
- Mam sprawę. Z okazji zakończenia pracy na planie robimy imprezę. Nie powinno tam zabraknąć głównej bohaterki. - zaśmiał się.
- Haha, pewnie, że wpadnę. Masz mój numer? 
- Mam, a czemu pytasz?
- Wyślij mi sms termin i wszystkie informacje, bo teraz się śpieszę. Cześć. - pożegnałam się z chłopakiem. Robertowi i dziewczynom powiedziałam, że idę się spotkać z Sel. Od razu do niej zadzwoniłam.
- Cześć słońce, już po ? - usłyszałam jej głos.
- Tak. Czekam już w kawiarni Black. (nazwa zmyślona). - zawiadomiłam wchodząc do budynku.
- Ok zaraz będę. - rozłączyła się. Usiadłam przy jednym ze stolików i czekałam na przyjaciółkę.
- No witaj kochanie! - usłyszałam znajomy głos. Odłożyłam kartę i spojrzałam w górę. Od razu wstałam i uściskałam Selene.
- Nareszcie się nagadamy.- zaśmiała się zdejmując kurtkę i zasiadła obok mnie.
- Ok, ale co na początku zamawiamy? - zapytałam.
- Kawę chce może jakieś ciastko do tego. - zawołałam kelnera i zamówiliśmy 2 kawy i jedno ciasto.
- Opowiadaj. - uśmiechnęłam się spoglądając na przyjaciółkę.
- Ah nie ma co gadać, teraz mam tyle pracy, że to jest szok.. Właśnie przyleciałam i jutro już mam próby do teledysku. Najgorsze jest to, że nie będę widzieć długo Justina.. - zauważyłam grymas na jej twarzy. Spuściła wzrok, przekładając telefon od ręki do ręki.
- Kochana, nie smuć.. - złapałam ją za rękę i spojrzałam w oczy. Malowała się w nich nadzieja i miłość.
- Wiem, że Ci ciężko. Ta ostatnia kłótnia, hejty, a teraz przez miesiąc nie będziecie się widzieć. - głośno westchnęłam. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, spoglądając w bok.
- Nie martw się, no Sel..
- Dobrze już dobrze. Po prostu nie wiem czy to wszystko co jest między nami powoli się nie rozpada. Czuję to. I jest mi z tym źle.
- Oszalałaś ? On Cię kocha, Ty  go też. Że macie teraz taki jakby upadek, to nie znaczy, że wszystko się rozwali. - przytuliłam ją do siebie. Uwielbiałam ją. Zawsze pogodna, uśmiechnięta, kochająca swoich fanów. Pomagała mi jak Em i Avril, a nawet bardziej. Zawsze nie mogłyśmy się nagadać. Nie wiem czemu niektórzy ludzie ją hejtują tak na prawdę za to tylko, że jest szczęśliwa. Nie pojmuję tego..
- Dzięki Megg. - od razu szeroko się uśmiechnęła pokazując rząd swoich równych białych ząbków.
- O dziękuję. - uśmiechnęłam się do kelnera, który właśnie przyniósł nasze zamówienie. Przystawiłam kubek do warg i wzięłam jeden łyk. Od razu było mi cieplej.
- A co tam u Ciebie się zmieniło ?
- A nic.. Kończę niedługo film.. Dziś mam wieczorem spotkanie z reżyserem. Nowym. To powoli mnie wykańcza. - skrzywiłam się.
- Przyzwyczaisz się. A tak w ogóle chciałabym Ci się coś zapytać.
- Mów śmiało.- uśmiechnęłam się.
- Ty i Harry.. To coś poważnego ? - zapytała zaciekawiona.
- Pewnie wiesz z gazet. Nie to tylko mój przyjaciel. Może znam go parę dni, nie mam pojęcia czemu tak szybko mu w pewności zaufałam. Od niego bije takie ciepło. Czuję się bezpieczna i wiem, że zrobi wszystko żeby mi pomóc jak prawdziwy przyjaciel. - powiedziałam lekko nie pewnie.
- Wiem, tak samo zaprzyjaźniłam się z Danielem. Minęły 3 dni, a ja już czułam że jest mi bliską osobą. Teraz niestety się nie widujemy zbyt często. Tęsknię za tą przyjaźnią.
- A no to szkoda.. Ja muszę zobaczyć co będzie później z Harrym. Jeśli jeszcze troszkę go poznam i myślę, że wtedy będę mieć stu procentową pewność, że mogę mu ufać.
- No znam go troszczę, chodź bardziej Nialla, bo ostatnio często się z Justinem spotyka. A nie myślałaś no nie wiem.. Nad jakąś inną relacją pomiędzy wami. - zapytała a ja dosłownie zakrztusiłam się kawą.
- Nie! Ja jestem " forever alone " - zaśmiałam się.
- Nie chce na razie nikogo mieć. Pierw wolę się rozwinąć i ogarnąć tą całą pracę. - kontynuowałam.
- Rozumiem. - wzięła ostatni łyk i odłożyła kubek.
- To może jakieś zakupy i spacer? Muszę wybrać jakąś fajną sukienkę na dziś wieczór. - Sel tylko pokiwała głową na znak ' tak' i po zapłaceniu rachunku wyruszyłyśmy na zakupowe szaleństwo. Odwiedziliśmy mnóstwo sklepów. Nigdzie nie znalazłam wymarzonej sukienki. Może dlatego, że nie przeglądałam ich dokładnie. Ciągle sprawdzałam telefon z nadzieją na sms'a od Harrego. Lecz na marne. Może go wystraszyłam? Głupia jestem.. Może coś źle zrozumiał ? Chodziło mi o przyjaźń a sama to popsułam..
- Spójrz tam! - poklepała mnie przyjaciółka wskazując ślizną sukienkę na wystawię. Była na prawdę cudowna. Taka słodka. Od razu weszłyśmy do środka. Wzięłam stój rozmiar i jeszcze jakieś szpilki. Poszłam do przymierzalni.
- Długo jeszcze ? - westchnęła Sel patrząc na zegarek.
- O Boże przytyłam. - wyszłam wskazując na zamek.
- Kobieto już nie przesadzaj. - zapięła go i przyjrzała mi się dokładnie.
- Wyglądasz bajecznie. Zdejmuj to kupuj i jedziemy już bo robi się późno. - dopowiedziała zadowolona. Pobiegłam się przebrać, zapłaciłam za zakupy i uśmiechnięte wyszłyśmy ze sklepu. Po drodze spotkaliśmy parę fanów. Miło nam się z nimi rozmawiało. Zresztą jak zawsze. Zawiadomiłam ich, że niedługo będą mogli obejrzeć film "LOL". Na wieść o tym byli zadowoleni. Na koniec parę pamiątkowych zdjęć i razem z Sel zamówiłyśmy taksówkę. W samochodzie zrobiłyśmy wspólne zdjęcie, które dziewczyna wstawiła na TT podpisując :

" Dzień z moją wspaniałą @Maggie_Jones ! Xx. "

Następnie taksówkarz zatrzymał się pod hotelem Seleny. Pożegnałam się z przyjaciółką i obiecałyśmy sobie, że powtórzymy niedługo nasz wypad.

- Jestem! - krzyknęłam otwierając drzwi od naszego hotelowego pokoju.
- A co to tam masz w torbie ? - zapytała zaciekawiona Avril.
- Dalej dziewczyno szykuj się! - pośpieszyła mnie Sylvia. Pobiegłam do łazienki, wzięłam szybko prysznic. Avril pomogła mi się ubrać w nowo zakupiony STRÓJ. Założyłam jeszcze również nowe SZPILKI i usiadłam na krześlę. Emma zajęła się makijażem i fryzurą. Pofalowała mi włosy, zostawiając grzywkę która ułożyła się dosłownie idealnie.
- Ślicznie wyglądasz. - pochwaliła mnie blondynka robiąc zdjęcie. Wstawiłam je na TT podpisując :

" Teraz spotkanie z nowym reżyserem. Niedługo premiera filmu LOL! Serdecznie zapraszam :) Xx. "

Razem w Sylvią pojechałyśmy do umówionej restauracji. Weszłam do środka rozglądając się po pomieszczeniu. Luksusowy, pełny ozdób budynek. Dość duży, ale przytulny.
- Maggie Jones prawda? - Podał mi rękę wysoki, siwy mężczyzna.
- Tak. Miło mi. - uścisnęłam jego dłoń zasiadając przy stolę. Po chwili doszła do nas Sylvia i zaczęliśmy dyskusję nad nowym filmem. Po około 2 godzinach uradowane wyszłyśmy z restauracji.
- Dostałaś się! - pisnęła blondynka przytulając się do mnie.
- Też się cieszę. - uśmiechnęłam się sztywno spoglądając na wyświetlacz. Jedna wiadomość. Otworzyłam ją prędko z nadzieją, że od Harrego, ale znów się myliłam. Tym razem od Sel.

" Powodzenia kochanie, na pewno dostaniesz tą rolę, widziałam zdjęcie, wyglądasz bajecznie ! Całuski Xx. "

Odpisałam :

" Właśnie się dostałam! Dziękuję, mam nadzieje, że niedługo się spotkamy. Buziaki :* "

- To jedziemy do domu? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos mojej menadżerki.
- Wiesz co.. Ja wrócę później. Chcę się przejść.
- Dobra, ale nie wracaj zbyt późno. - puściła mi oczko i odjechała. Westchnęłam i spojrzałam na grupkę osób podążających w moją stronę. Mimo smutku i trochę złego nastroju postanowiłam być dla nich miła i porozmawiać z nimi. Przecież byli dla mnie wszystkim. Potem poszłam na spacer. Szłam wzdłuż prostej ulicy. Oglądałam wystaw w sklepach bo ciągnęło mnie do ciuchów. Co chwile sprawdzałam telefon. Na marne.. Westchnęłam głośno aż usłyszałam znajomy głos.
- Maggie poczekaj! - krzyknął ktoś za mną. Momentalnie się obróciłam i z nie dowierzeniem wpatrywałam się w postać biegnącą ku mnie..

_

Na początek przepraszam was za błędy i dziękuję za opinię. JEŚLI CHCECIE TO MOGĘ DZIŚ DODAĆ RÓWNIEŻ 6 ROZDZIAŁ, ale na początku jak zwykle chciałabym poznać waszą opnie. :) Więc chce was prosić o szczere komentarze. Jeśli się spodoba to dziś dodam 6 :) Kocham was Xx.

W opowiadaniu pojawiła się Selena Gomez jak zauważyliście. Wybaczcie mi jeśli nie przepadacie za nią , ale jakoś pasowała mi do tej roli. Niektórzy z was nie przepadają za dziewczyną Lou czy byłą dziewczyną Liama. Postanowiłam je również ująć później w mojej powieści, więc jeśli coś wam z tym nie odpowiada to już mówcie na początku :x.

Selena Gomez.
 (wiem, że wiecie kto to, ale podoba mi się to zdjęcie.)

Douglas John Booth.
Nowy bohater :).

TO JAK CHCECIE DZIŚ 6 ?! <3


czwartek, 15 listopada 2012

Rozdział 4

Tradycyjnie czytaj na dole :)

Obróciła się do mnie przodem. Byłem od niej wyższy dlatego spojrzała w górę szukając mojego wzroku.
- To nie powód byśmy psuli sobie wieczór. - rozluźniłem uścisk czekając na jej reakcję.
- Tak wiem Harry, ale.. Sam wiesz jak to jest. Zrobili nam zdjęcia, będą gadać, na pewnie to wszystko się tak nie skończy. Jesteś sławniejszy ode mnie, dlatego to Tobie nie będą dawać spokoju. Zamęczą Cię pytaniami. O mnie Harry. Przepraszam.
- Szczerze? Niech mówią sobie co chcą. My się kumplujemy i powinniśmy mieć gdzieś co myślą. Znaczy ja mam ale nie wiem jak Ty.
- Heh.. No ok. - zaśmiała się. Resztę wieczory spędziliśmy w miłej atmosferze, zresztą jak zawsze, aż usnęła..

* Oczami Maggie *
Przetarłam oczy. Rozejrzałam się po pokoju. Z pewnością nie byłam u siebie. Wstałam i uchyliłam lekko drzwi.
- Debilu, zaraz spalisz te naleśniki! - krzyknął ktoś z kuchni.
- Boże masz problem, chcesz jeść czy nie ?! - zaśmiał się chyba Harry. Nie byłam pewna dlatego wyszłam z pokoju i ujrzałam 5 chłopaków. Spojrzeli się na mnie równocześnie i uśmiechnęli się.
- Cześć..- pokiwałam i spojrzałam na Harrego pytającym wzrokiem.
- Już ją.. No wiesz.. Wy..- zaczął śmiać się mulat.
- Ugh.. Zamknij się! - kopnął go Liam. Loczek podbiegł do mnie i wprowadził do pokoju zamykając drzwi.
- Zasnęłaś więc położyłem Cię do łóżka. Nie martw się nie spałem z Tobą, spałem w drugim pokoju, szanuję Cię. - spojrzał na mnie tym zabójczym wzrokiem. Jak ja to uwielbiałam.
- Dziękuję za wszystko, ale obawiam się za zaraz będę musiała iść, dziś wylatuję do LA. - przytuliłam chłopaka. Objął mnie w pasie patrząc w oczy.
- Ahh to już dziś. - posmutniał.
- Nie martw się przecież mamy ze sobą kontakt. - uśmiechnęłam się, próbując uwolnić z objąć Harrego, lecz nie pozwalał.
- Na prawdę muszę już iść. - cmoknęłam go w czubek nosa i sięgnęłam po torebkę. Loczek odprowadził mnie do drzwi.
- Maggie.. Będę tęsknić. - oparł głowę o ścianę.
- Wiem ja też, jesteś jak brat. Zobaczymy się niedługo obiecuję.
- Jak brat? - zdziwił się.
- No może znamy się parę dni, ale wiesz o mnie dosłownie wszystko, nikomu jeszcze nigdy się tak nie zwierzałam. Ufam Ci. - z uśmiechem wyszłam z jego domu.
- Miło, ja Tobie też. Nie mogę stracić takiej przyjaciółki. - poruszył zabawnie brwiami.
- Cześć Harry. - odeszłam machając chłopakowi, który po chwili zniknął za drzwiami. Zadzwoniłam po Roberta, który natychmiastowo odwiózł mnie do domu.
- Hej laski. - odłożyłam torbę na stół.
- No hej gdzie byłaś? - zapytała Avril jedząc sałatkę.
- U Harrego.
- To coś poważnego?
- Nie. To tylko przyjaciel. - spojrzałam na telefon. Jedna wiadomość

" Cześć młoda! O 14 na lotnisku. Będę czekać. Całuski, pozdrów dziewczyny. Sylvia Xx. "

- Macie pozdrowienia od Sylvii. - krzyknęłam głośno, by Em usłyszała.
- O której mamy tam być? - Blondynka posprzątała po śniadaniu.
- 14. A jest 12 więc ja idę się szykować. - pobiegłam na górę. Byłam już spakowana od paru dni na wszelki wypadek. Wzięłam kąpiel i ubrałam dość elegancki STRÓJ.

- Dziewczyny zbierajcie się! - pospieszył nas Robert pakując ostatnią walizkę. Wsiadłyśmy do samochodu. W drodze na lotnisko napisałam krótką notkę na TT :

" No to za parę godzin widzimy się w LA! Już nie mogę się doczekać :) Uwielbiam was ! Xx. " 

Zauważyłam, że Harry 10 minut temu również coś napisał..

" Już tęsknię.. " 

Wszystkie fanki dopytywały się o co chodzi, jednak chyba tylko ja mogłam rozszyfrować jego wiadomość.

- Nareszcie! - krzyknęła Sylvia i uściskała nas. Wsiedliśmy do samolotu i odlecieliśmy. Od razu włączyłam swoją ulubioną piosenkę i zamknęłam oczy, w końcu czekała mnie długa podróż..
- Maggie! Maggie wstawaj! - poczułam szarpnięcie. Momentalnie otwarłam oczy i ujrzałam Em.
- Jesteśmy. - razem wstaliśmy i opuściliśmy samolot. Pod lotniskiem czekało mnóstwo fanów. Aż byłam zaskoczona, oczywiście pozytywnie, bo kochałam ich. Jak zwykle porozdawałam autografy, porobiłam zdjęcia, pogadałam, udzieliłam krótkich wywiadów i mogłam odjechać do hotelu.

Wyczerpana usiadłam na sofę.
- Ładnie tu. - rozejrzałam się po pomieszczeniu. Sylvia stanęłam nade mną z teczką.
- To tak. Dziś cały wieczór masz wolny. Juto od rana masz próbę do filmu, potem wolne, a wieczorem idziemy na spotkanie omówić wszystko z reżyserem więc trzeba Ci jakąś nową sukienkę kupić, ale to nie problem tym zajmie się Avril. - uśmiechnęła się.
- Czyli dziś mogę robić co chce ? - zapytałam
- Jasne, ale nie wracaj zbyt późno, jutro wcześnie wstajesz.
- Super! - krzyknęłam i pobiegłam po przyjaciółki, które kończyły rozpakowywanie.
- Dziewczyny mam do was prośbę. Obiecałyście mi coś kiedyś pamiętacie?
- Hmm.. A konkretniej? - zamyśliła się Em.
- No, że jak będziemy w LA, to pójdziecie ze mną zrobić..
- Tatuaż ?  dokończyła Avril.
- No pewnie! Ten wzór mam już od paru miesięcy. - zaczęłam szukać go w torebce. Wyjęłam kartkę na której był wspomniany rysunek.
- To idziemy.- uśmiechnęła się brunetka. Po chwili zamówiłyśmy taksówkę, która zawiozła nas do studia.
- Gotowa? - obie przyjaciółki ścisnęły moje dłonie. Pokiwałam tylko głową na znak ' tak ' i weszłyśmy do budynku. Po bolesnych dziarach wybrałyśmy się do restauracji. Zjedliśmy kolację i około 21 wróciłyśmy do hotelu. Odpaliłam laptopa i zalogowałam się na TT. Zrobiłam zdjęcie tatuażu i wstawiłam je, by podzielić się z fanami.

" Trochę bolało, ale jest moja pierwsza dziara! Ma dla mnie szczególne i ukryte znaczenie :) "

Poczułam wibrację w kieszeni. Odblokowałam telefon i odczytałam sms.

" Cześć i jak tam? Tęsknisz chociaż trochę? Harry Xx. "

Z uśmiechem odpisałam :

" A dobrze a u Ciebie? No pewnie! <3 "

I tak zaczęła się nasza rozmowa..

H : " Łoo widzę, że grzeczna dziewczynka ma pierwszy tatuaż, gratuluje odwagi. :) "
M : " Dziękuję, jakoś to zniosłam :) " 
H : " A jutro co porabiasz? Kolejna dziara ? " 
M : " Proszę Cie Harry.. Już nie przesadzaj :) Jutro mam ciężki dzień, właśnie ide zaraz się kąpać i spać :c "
H : " No to tak jak ja. Nagrywamy piosenkę :) "
M : " Poważnie?! Musze jako pierwsza ją odsłuchać <3 "
H : " Nie martw się, obiecuję, że Ci ją zaśpiewam zanim wyjdzie <3 "
M : " To miłe, już muszę iść. Dobranoc :) Xx. "

Odłożyłam telefon i wzięłam długą, relaksującą kąpiel. Następnie położyłam się do łóżka, włączyłam jakiś film i odczytałam kolejnego sms.

" Słodkich, do jutra <3 " 

"Ale on uroczy" - Pomyślałam i z uśmiechem nakryłam się kocem. Dziewczyny już spały, więc postanowiłam sama obejrzeć jakąś komedię. Niestety nie mogłam się skupić. Myślałam tylko o Harrym. Jest dla mnie w szczególności ważny. Nigdy nie myślałam, że kiedyś powierzę całkowite zaufanie osobie, którą znam dobre parę dni. 

__

Mamy 4 rozdział! Kto chce 5? Kochani, wiem że przynudzam ale muszę o tym wpomnieć raz jeszcze. CHCIAŁABYM USŁYSZEĆ WASZE OPINIE NA TEMAT BLOGA. Jaki on naprawdę waszym zdaniem jest jednak, dostaję ich bardzo mało :< mam nadzieję, że w najbliższym czasie się to zmieni. PROSZĘ O OPINIĘ I MIŁEGO WIECZORU! <3<3<3 /M. xX.



wtorek, 13 listopada 2012

Rozdział 3

PRZECZYTAJ POD KRESKĄ NA DOLE :)

Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Godzina 13 i jedna wiadomość od .. Harrego. Na samą myśl uśmiech pojawił mi się na twarzy.

" Hej Maggie! Masz dziś może czas wieczorem? Wczoraj nam się fantastycznie rozmawiało, chciałbym to powtórzyć. Miłego dnia! Xx. "

- Avril?- zapytałam siadając z telefonem na kuchennym blat.
- Tak? - odparła popijając kawę i przeglądając gazetę.
- Mam dziś wolny czas czy Sylvia coś zaplanowała? - zapytałam zaciekawiona. Sylvia - moja menadżerka. Wysoka szczupła blondynka w wieku 26 lat. Legendarna, była tancerka. Traktuje mnie jak młodszą siostrę i zawsze mogę liczyć na jej pomoc.
- Nie mam pojęcia, ale za chwile powinna tu być. A czemu pytasz? - podniosła głowę i uśmiechnęła się.
- A no bo.. - przerwał mi dzwonek do drzwi. Zeszłam z blatu i pobiegłam otworzyć.
- O hej Sylvia!- krzyknęłam uradowana i przytuliłam dziewczynę.
- No hej słońce. - weszła do środka. Zdjęła swoje czarne szpilki, poprawiła marynarkę i odłożyła torebkę na stół.
- Jak tam się trzymacie? - zapytała biorąc jabłko.
- A dobrze. Mam jedno pytanie. Zaplanowałaś coś dziś dla mnie czy mam wolne ? - uśmiechnęłam się do niej.
- Hmm zobaczmy. - wyciągnęła czarną teczkę przeglądając papierki.
- Masz próbę o 15. - spojrzała na zegarek.
- Jaką?
- No Justin ma występ w ten piątek  razem z tancerzami ostatni raz dziś idziecie na próbę. - schowała teczkę.
- O jeju zupełnie zapomniałam, a potem jestem wolna tak?
- Tak. Jutro jedziemy do LA na plan Twojego nowego filmu, wyśle Ci jeszcze esa z informacją o której wylatujemy. - uśmiechnęła się.
- Ok dziękuję. Idę się szykować. - pobiegłam na samą górę do swojej sypialni. Usiadłam na łóżku i odpisałam Harremu.

" No hej. Pewnie ale będę wolna około 20 :) "

Odłożyłam komórkę i zaczęłam przebierać ciuchy w szafie. Zdecydowałam się na prosty i luźny STRÓJ.
Ubrałam się i odczytałam kolejną wiadomość od loczka.

" Super to widzimy się o 20. Podaj adres, podjadę pod Ciebie :) " 

Z uśmiechem napisałam mu swój adres i spięłam włosy w luźny kok. Umalowałam lekko oczy i zbiegłam na dół.
- Jedziemy ? - zwróciłam się do Sylvii.
- Pewnie. - ubrała swoje buty i wyszła.
- Powodzenia. - krzyknęła Avril sprzątając po śniadaniu.
- Dzięki. - wybiegłam z mieszkania i razem z menadżerką odjechaliśmy w stronę sali, w której miał odbyć się koncert. Droga trwała godzinkę. Na miejscu byłyśmy o 14:30. Wyszłam z samochodu i od razu podbiegło do mnie sporo fanów. Porozdawałam autografy, porobiłam zdjęcia.
- Maggie! Powodzenia, kochamy Cię! - krzyknęła niska brunetka, gdy wchodziłam do budynku.
- Ja Ciebie też kochana! - przesłałam jej buziaka i pobiegłam do garderoby. Przed nią stał Justin.
- No nareszcie jesteś. Czekałem za Tobą, tam masz strój i zaraz tańczymy. Pamiętaj to już w piątek. - zaśmiał się.
- No jakbym mogła zapomnieć? Jest Sel?- zapytałam.
- Jest, potem pogadanie teraz się streszczaj. - puścił mi oczko i poszłam się przebrać. Strój był dość ciekawy. Czarę vansy z ćwiekami, podarte rajstopy, ciemne krótkie spodnie również z ćwiekami i biała bluzka na naramkach z krzyżem włożona w spodnie. Włosy rozpuściłam i zaczęliśmy ostatnią próbę.

Wykończona poszłam się przebrać, zmyć makijaż, ponownie związać włosy. Usiadłam na ławce z butelką wody. Obok mnie zasiadła reszta tancerzy.
- Spisaliście się świetnie! Damy radę w piątek! - krzyknął uradowany Justin. Za nim wyłoniła się Selena, która ściskała jego dłoń.
- Maggie! - uściskała mnie.
- No siema, tęskniłam. - uśmiechnęłam się.
- Ohh to już parę miesięcy. Trzeba by się było spotkać.
- No pewnie mów kiedy. Tylko dziś mi nie pasuję, a jutro wylatuję do LA. - westchnęłam. Spojrzałam na Justina, który bacznie przysłuchiwał się naszej rozmowie.
- Serio?! Też wyjeżdżam. Jeśli masz jeszcze mój numer to się zdzwonimy ok ? - zapytała.
- No pewnie że mam! Jasne, ale teraz muszę już lecieć. - spojrzałam na zegarek. Dochodziła 17.
- Ok trzymaj się. - przytuliła mnie na pożegnanie. Justin również. Znalazłam Sylvię i odjechaliśmy.
- Jesteś głodna ? - zapytała w trakcie jazdy.
- Może trochę.
- KFC ? - zatrzymała samochód na parkingu.
- No ok. - zamówiliśmy jedzenie. Zjedliśmy, oczywiście nie obyło się bez rozdawaniu autografów.
- Chodzisz z Harrym ? - zapytał jeden fotograf, gdy wychodziłam z knajpy. Momentalnie się zatrzymałam.
- Nie. To tylko mój znajomy. Poznaliśmy się niedawno nic wielkiego. - uśmiechnęłam się. Nie wiem czemu, ale byłam szczerą gwiazdą. Nigdy nie okłamywałam nawet fotografów. Miałam z nimi dobry kontakt. Często zatrzymywałam się i udzielałam krótkich wywiadów. Za to otrzymywałam zawszę chwilę spokoju, gdy tylko chciałam z ich strony.

- Jestem! - krzyknęłam wchodząc do domu. Od razu ujrzałam Emmę.
- Jak poszło? - zapytała przytulając mnie na powitanie.
- Super. Spotkałam również Sel. Umówiłyśmy się w LA.
- To fantastycznie. - razem z przyjaciółką dosiadłyśmy się do Avril, która skakała po kanałach. Zatrzymała się na jednym.. Mówili o One Direction. Emma na ten widok wstała i usiadła w kuchni. Od razu podbiegłam do niej.
- Za co Ty ich tak nie lubisz?- zapytałam starając patrzeć się w jej oczy lecz unikała mojego wzroku.
- Za to, że nie myślą o innych. Rozpieszczone gwiazdeczki się znalazły, babiarze i.. - przerwałam jej.
- Em uspokój się. Nie jest tak jak myślisz.
- Nie? No pewnie..
- Czy ja o czymś nie wiem? - spoglądnęłam na przyjaciółkę. Pojedyncza łza skapnęła na stół.
- No bo.. Ja i Liam.. - popłakała się. Zdziwiona przytuliłam ją do siebie.
- Em! Mów o co chodzi..
- Kiedy wyjechałaś do Polski na kręcenie filmu do Sali Samobójców, oni dawali tu koncert. Uwielbiałam ich. Poszłam razem z Natalią. Wracając natknęłam się na Liama. Chciał wyrwać się z hotelu. Pogadaliśmy chwilę i zaprosił mnie na spacer. Na drugi dzień również się spotkaliśmy. Tak przez tydzień.. Zakochałam się w nim.. Wyjechał. Nie napisał. Teraz nawet mnie nie pamięta. Nie poznał mnie. - uśmiechnęła się przez łzy. Język odebrał mi posłuszeństwa. Zdziwiona tylko mocniej ją ścisnęłam.
- Nie płacz. Będzie dobrze. - tylko tyle mogłam szepnąć. Kompletnie mnie zamurowało.
- Masz racje. Dupkami nie będę się przejmować. - Zaśmiała się i dołączyła do Avril, która oglądała jakąś komedię. Pobiegłam na górę szykować się na spotkanie z Harrym. Cały czas myślałam o Em. Jak Liam mógł jej tak zrobić?  Jak mógł skrzywdzić moją przyjaciółkę ? Nie mogłam w to uwierzyć. Wzięłam prysznic,wysuszyłam włosy. Ubrałam dość elegancki STRÓJ. Włosy zrobiłam jak na zdjęciu z ciuchami. Punkt 20 Harry zjawił się pod moim domem.
- Jedziemy? - zapytał, gdy otworzyłam drzwi.
- A gdzie?
- Do mnie. Przygotowałem kolację. - złapał mnie za rękę i zaprowadził do samochodu.
- Żebym ino się nie otruła. - zaśmiałam się.

* Oczami Harrego *

Otworzyłem jej drzwi. Położyła torebkę na korytarzu, zdjęła buty i usiadła na sofie. Pobiegłem do kuchni.
- Mmmm co to tak pachnie? - stanęła obok mnie zaciągając się zapachem.
- Niespodzianka. - wygnałem ją z pomieszczenia. Uszykowałem talerze i widelce, nakryłem do stołu. Na końcu przyniosłem swoje danie.
- Wygląda pysznie, zobaczymy jak smakuje.- zaśmiała się. Jej uśmiech. Działa na mnie jak narkotyk, mam chęć widzenia go codziennie. Spróbowała.
- I jak ? - zapytałem
- Cudowne Harry, cudowne, umiesz gotować.- zjedliśmy kolację i włączyliśmy telewizję. Maggie położyła nogi na moich nogach i wygodnie się rozłożyła.
- Miałam dziś ciężki dzień. - westchnęła. Złapałem ją za kostki od stóp.
- A jutro jeszcze wyjeżdżam do LA.
- Jak to ? - skrzywiłem się.
- Plan filmu Harry. Takie życie. - usiadła uśmiechając się.
- To co robimy?
- Może gramy w pytania? - zaproponowała.
- Ok, ulubiony piosenkarz?
- Hmm.. Harry Styles.
- A czemu? - zapytałem.
- Nie wiem. Jest przystojny, seksowny, ma zabójczy głos i jego potrawy są wyśmienite. - zaśmiała się.
- Miło.- puściłem jej oczko.
- Ulubiona aktorka?
- Emm.. Ty.
- A czemu ?
- Teraz ja pytam.
- Ej nie fer Ty miałeś dwa pytania. - oburzyła się.
- No bo ja jestem bad boy. - pokazałem jej język. Nadal była obrażona.
- Oj weź Ty.. - zacząłem ją łaskotać.
- Haa..Harry! Nie.. Haarryy! Prosze przestań! - zaczęła się głośno śmiać.
- Jeśli nie będziesz zła.
- Ok obiecuje, ale proszę już skończ! - oderwałem się od niej. Westchnęła głośno. Wzięła poduszkę i uderzyła mnie chyba najmocniej jak potrafiła. Usiadła na mnie przyciskając mi ją do twarzy.
- Powietrza!- krzyknąłem.
- Coś za coś.- zaśmiała się wrednie.
-  Ty małpo. - złapałem ją za ręce i teraz ja na niej siedziałem, przybliżyłem się do niej.
- Ze mną kochanie nie wygrasz. - przybliżyłem się na tyle, że czułem jej oddech. Patrzyłem w jej piękne brązowe oczy. Znam ją tak krótko, a poczułem jakby.. była najważniejsza, ale nie. Nie może tak być. To tylko przyjaciółka.. Speszona odsunęła głowę. Wstałem. Wróciliśmy do rozmowy. Parę razy wybuchaliśmy niekontrolowanym śmiechem.
- Harry Styles i Maggie Jones na randce!Co ich łączy? - taki komunikat usłyszeliśmy w telewizji. Pokazały się nasze zdjęcia, jak odwoziłem dziewczynę do domu, kiedy zemdlała. Spojrzeliśmy na siebie zdziwieni.
- Harry.. Przepraszam.- wstała i ubrała buty.
- Wiedziałam. Wiedziałam, że tak będzie. Przepraszam.
- Czekaj. - chwyciłem ją za nadgarstek i znów poczułem to ciepło co wtedy..

__


JEST 3 ! KOCHANI DZIĘKI ZA TYLE WYŚWIETLEŃ, ALE COŚ MAŁO KOMÓW :c SERIO AŻ TAK ŹLE PISZE? :c NIE WIEM CZY JEST W OGÓLE SENS. CHCIAŁABYM USŁYSZEĆ OD WAS SZCZERE OPINIĘ CO ZACHĘCI MNIE DO PISANIA NAWET PARE ROZDZIAŁÓW DZIENNIE ! <3 Kocham Was :3 i przepraszam za błędy. /M.

sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 2

Obudziłam się około 10.
- O rany! Spóźnię się! - krzyknęłam i w pośpiechu wzięłam szybki prysznic. Ubrałam pierwszy lepszy STRÓJ i wybiegłam przed dom. Stało tam około 10 fanów. 
- Przepraszam was kochani ale jestem spóźniona. - wsiadłam do samochodu. Zdziwiłam się lekko, bo wcale nie prosili mnie o zdjęcia ani autografy i odeszli. Jak widać zrozumieli mnie. Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do Avril.
- Słońce! Gdzie Ty jesteś?! - zapytała zdenerwowana.
- Zaspała. Już jadę, czekajcie na mnie. - rozłączyłam się i pokierowałam kierowcę, który miał mnie zawieść na plan filmu. Zdążyłam jeszcze wejść na TT i napisać krótką notkę.

" Ahh.. Nie ma to jak zaspać po gali. Jeszcze raz dziękuje za wasze głosy. KOCHAM WAS! Xx. "

- Nareszcie. - pomyślałam po cichu widząc budynek, w którym odbywały się zdjęcia do filmu. Wybiegłam z samochodu, mijając grupkę fotografów dostałam się do środka. 
- Jestem! - krzyknęłam i stanęłam obok przyjaciółek. 
- No w końcu! Idź się przebierz. - rozkazała Avril. W pośpiechu poszłam do garderoby. Po 4 godzinach nareszcie byłam wolna. 
- Dziękuje. Spisaliście się dziś świetnie, możecie już iść. - powiedział reżyser. Odetchnęłam z ulgą. 
- To może pójdziemy na jakąś kawę? - zapytała Em.
- Świetny pomysł. - do kawiarni miałyśmy blisko więc postanowiłyśmy iść pieszo. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, aż doszłyśmy. Zamówiliśmy kawę i usiadłyśmy przy jednym ze stolików. 
- Idę poprawić makijaż. - zdecydowałam i udałam się w stronę łazienek. Otworzyłam torebkę szukając błyszczyka i kredki, aż poczułam jakby coś uderzyło mnie w głowę. Upadłam. Otworzyłam lekko oczy. Ujrzałam.. Harrego? Złapałam się za głowę i syknęłam z bólu próbując się podnieść. Loczek mi w tym pomógł. 
- Nic Ci nie jest? Przepraszam.. - spojrzał na mnie z poczuciem winy. 
- Nie no, za to że wczoraj na Ciebie wpadłam należało mi się. - zaśmiałam się i powtórnie złapałam za głowę, gdyż ból się nasilił. 
- Może zawieść Cię do lekarza? - zapytał.
- Nie, to tylko mały ból głowy zaraz przejdzie. - oznajmiłam.
- Dobra, ale chociaż weź jakąś tabletkę. Masz może?
- Tak.. Gdzieś w torebce powinna być. - wyjęłam paczkę tabletek i razem z Harrym poszliśmy do stoliku, gdzie siedziały Emma i Avril.
- Proszę.. Kogo mu tu mamy. - zaśmiała się Avril przygryzając dolną wargę. Spojrzałam na Em, która tylko wywróciła oczami.
- Miałam mały wypadek. - powiedziałam do dziewczyn i usiadłam. Harry pobiegł po szklankę wody. Usiadł obok mnie. Połknęłam tabletkę.
- Jeszcze raz przepraszam. - powtórzył.
- Już mówiłam nie ma za co. - uśmiechnęłam się. Po około 10 minutach nadal mi nie przeszło. Czułam się troszkę gorzej. Kręciło mi się w głowie i było mi duszno.
- Kotek. Co jesteś taka blada? - zapytała z troską Emma.
- Nic.. To tylko małe uderzenie.- oznajmiłam przecierając czoło, które było lekko spocone. 
- Małe? Harry musiał nieźle przywalić Ci tymi drzwiami. - powiedziała Avril.
- Lepiej pójdę już się położyć. - wstałam, ale omal nie upadłam na Harrego. Nogi miałam jak z waty. 
- Chodź odwiozę Cię. - zaproponował Harry.
- No nie wiem, nie chce sprawić kłopotu.
- Nie mów bzdur! - wziął mnie pod pachę. Oparłam się lekko na nim. Zaprowadził mnie do samochodu. Oczy zaszkliły mi się i widziałam lekko rozmazany obraz. 
- Emm.. Maggie? - Harry pstryknął palcami przed moimi oczami, a ja.. straciłam przytomność. 

Otworzyłam delikatnie oczy. Zamazany obraz sprawił, że nie mogłam dostrzeć kto siedział obok. Powoli wzrok zaczął mi się poprawiać i zobaczyłam Harrego, który trzymał ręcznik. Zamoczył go w wodzie i położył na moim czole.
- Nareszcie się obudziłaś. Zemdlałaś. Nie znam Twojego adresu więc zawiozłem Cię do siebie. - oznajmił.
- Dziękuję. - usiadłam.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Ahh.. Już lepiej. - rozejrzałam się dookoła. Mój wzrok zatrzymał się na Harrym.
- Zgłodniałaś?
- Hmm.. Pewnie. - zaśmiałam się.
- Mam pyszną sałatkę. Może chcesz?
- Jeśli się nie otruje to tak. - Harry się tylko uśmiechnął i podał mi talerz.
- Mmmm.. Niesamowita. - oblizałam usta.
- Ciesze się, że Ci smakuję. - Loczek włączył telewizor i zaczęliśmy rozmowę. Trwała ona dość długo, gdyż rozmawiało nam się fantastycznie. Dowiedziałam się różnych ciekawych rzeczy o nim, za które nigdy bym go nie osądzała. Parę razy mieliśmy napady śmiechu, które było ciężko uspokoić. Rozmawialiśmy jak dobrzy przyjaciele, którzy nie widzieli się z 2 lata. Przerwałam rozmowę spoglądając na komórkę.
- Jeju.. - westchnęłam widząc, że jest już 22. Na dodatek miałam 30 nieodebranych połączeń od przyjaciółek.
- Harry ja będę się zbierać. - zawiadomiłam chłopaka ubierając swoje buty. Nie był zbytnio zadowolony.
- Dobra.. Ale mam nadzieje, że nie zaniedbamy naszej znajomości? - zapytał, a w jego głosie można było wyczuć nutkę nadziei.
- No pewnie, że nie! - przytuliłam chłopaka na pożegnanie.
- Świetnie mi się z Tobą rozmawiało. - oznajmił, gdy otwierałam drzwi. 
- Mi z Tobą również. - pomachałam chłopakowi i wyszłam z jego domu. Zadzwoniłam do Em.
- Maggie! Zabije Cię chyba, gdzie Ty jesteś?!?!?! - krzyknęła tak głośno, że odchyliłam telefon od ucha. 
- Pod domem Harrego.
- Dobra,  Robert zaraz tam będzie.- zakończyła rozmowę. Robert to mój ochroniarz. Dwu metrowy, o ciemnej karnacji mężczyzna, który traktuje mnie jak swoją córkę, której niestety nie ma. Poczyłam wibrację i odblokowałam telefon. Sms od nieznajomego numeru?

" Już tęsknię. Mam nadzieję, że do zobaczenia. Harry Xx. "

Zupełnie zapomniałam, że dałam mu swój numer. Z uśmiechem odpisałam.

" Ja również. Dobranoc Harry :) "

Spojrzałam ostatni raz na jego dom i dostrzegłam jakąś postać chowającą się za firaną. Westchnęłam i wsiadłam do czarnego samochodu, który podwiózł mnie od razu pod apartament mój i dziewcząt.

* Oczami Harrego *

Schowałem się za firaną, patrząc jak odjeżdża. Poprawiłem swoje włosy i spojrzałem na sofę, na której przed chwilą siedziała. 
- Czuję, że to początek fantastycznej przyjaźni. - pomyślałem głośno uśmiechając się do siebie.
- PARTY HARD! - krzyknął Lou i wpadł jak wariat do domu. Zaczął skakać po sofie. Za nim weszła reszta przyjaciół. Zorientowałem się, że byli w klubie. Zaśmiałem się i zwaliłem mojego wariata z sofy.
- Lou! Do łóżka! - krzyknął Liam.
- Dobrze tato. - chłopak spuścił wzrok i zniknął za ścianą. Spojrzałem w tamtą stronę. Wychylił się lekko i przesłał mi buziaka. Wybuchłem śmiechem i również poszedłem do swojej sypialni.

_____

No to mamy już 2 rozdział. Jak wam się podoba ? Czekam na szczere opinie z waszej strony :) 
MAM RÓWNIEŻ PYTANIE!

Chcielibyście bloga, gdzie jeden z chłopaków opowiada swojej dziewczynie o 1D od początku do końca ? Jak to na prawdę było ? Bo mam pewnien pomysł ( OCZYWIŚCIE TO NIE NA FAKTACH ._. ) to jak ? <3<3<3 / M. Xx.

piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 1

Przeczytaj to co pod kreską na dole :) 

-Maggie! Wstawaj!- Usłyszałam głos Em. Nie ucieszyłam się zbytnio gdyż była 9 nad ranem. Przez jakiś czas musiałam wstawać o 6 i cały dzień siedzieć na planie filmu. Chciałam dziś wypocząć, jednak nie dałam rady..
- Co tak krzyczysz? - zmarszczyłam się.
- Musisz się przygotować do gali!
-Emma.. Rozumiem, ale ja dopiero zaczynam, nie wierze, że zgarnę jakąś nagrodę.- niechętnie wstałam z łóżka.
- Oj tam. Zostałyśmy zaproszone i nie ma mowy, że nie pójdziesz - wtrąciła się Avril. W swojej lewej ręce trzymała jakiś strój. Spojrzałam na nią zaciekawiona. Podała mi KREACJĘ i kazała się przebrać.
- I jak ? - wyszłam powolnym krokiem niczym modelka.
- Ślicznie, jak zawsze umiem wszystko dobrać idealnie - zaśmiała się Avril. Usiadłam na krzesełku. Tym razem zajęła się mną Em. Zrobiła mi delikatny makijaż, podkreślając moje duże, czekoladowe oczy. Włosy spięła z tyłu kokardką ( jak na zdjęciu z ciuchami ). Wstałam i spojrzałam w lustro z uśmiechem. Wyjęłam telefon i zrobiłam sobie zdjęcie z dziewczynami. Od razu wstawiłam je na TT podpisując :

Z moimi laskami przed galą. @Emma_Smith , @Avril._Real_Black. ♥

- To idziemy! - krzyknęła Em. Przed naszym domem czekała już limuzyna, która zawiozła nas prosto na galę. Oczywiście droga trwała dobre 3 godziny. Przed budynkiem czekało mnóstwo fotoreporterów i fanów, którzy prosili mnie o autografy. Szczęśliwa, nie przeoczyłam nikogo. Podpisywanie i fotografowanie zajęło mi aż 3 godziny! Wykończona nareszcie zasiadłam na miejscach. Spojrzałam na scenę i ujrzałam swój ulubiony zespół. ONE DIRECTION ! Klepnęłam Emmę łokciem i uśmiechałam się lekko. Wywróciła tylko oczami.
- No więc.. - zaczął Harry, ale Lou się zaśmiał i loczek również wybuch śmiechem.
- Dobra..Skupienie. - przemówił ponownie już poważnym głosem.
- Jesteśmy tu by wręczyć nagrodę dla najlepszej aktorki. - dokończył. Na telebimie pokazały się urywki różnych filmów, na których były nominowane aktorki. Nie zabrakło również mnie, ale nie wierzyłam, że wygram.
- Więc nagrodę za najlepszą aktorkę otrzymuje.. - tym razem głos przejął Niall.
- Maggie Jones! - krzyknęli razem. Zdziwiona osłupiałam. Poczułam jak ręce mi się pocą. Wygrałam! Wygrałam!! Wstałam z miejsca i powolnym ruchem ruszyłam na scenę. Uśmiechnęłam się do chłopaków. Odebrałam nagrodę i każdego z nich przytuliłam. Liam, Naill, Lou, Zayn no i na końcu Harry.. Go ścisnęłam jak najmocniej i jak najdłużej co lekko się zdziwił. Przemówiłam :
- O Boże.. - cała sala wybuchła śmiechem.
- Heh.. Po prostu nie wierze, nie mogę..- wytarłam pojedyncza łzę. Poczułam jak chłopaki razem mnie przytulają. Zaśmiałam się i uspokojona nareszcie zaczęłam mówić. :
- Dziękuję, dzięki wam wszystkim za ogromne wsparcie. Dopiero zaczynam a już wygrała. Łał.. Jestem w szoku. Jeszcze raz dziękuję, swoim fanom , rodzicom, przyjaciołom za wsparcie. Bez was, dziś by tu mnie nie było. Dziękuję!- z uśmiechem zeszłam ze sceny i uściskałam obie przyjaciółki.
- Gratulacje kochana! - powtórzyły obie. Reszta gali znudziła mnie lekko, ale wytrwałam do końca. Razem z dziewczynami postanowiłyśmy wyjść tylnym wyjściem by uniknąć fotografów. Wykradłyśmy się po cichu, aż upadłam na kogoś.
- Tak mi przykro! - krzyknęłam zbierając jakiegoś chłopaka z podłogi którym okazał się Styles. Harry Styles.
- Dobra następnym razem uważaj jak się wykradasz. - zaśmiał się, a po chwili do nich dołączyła 4 chłopaków.
- No proszę, proszę, to ta ślicznotka ? - zapytał Lou poruszając brwiami. Zaśmiałam się.
- Lepiej zobacz jakie ma śliczne koleżanki. - wtrącił się Zayn.
- Kulturalniej chłopaki. - uspokoił ich Harry.
- To Niall, Liam.. - zaczął.
- Tak wiem nie musisz wymieniać. - przerwałam mu.
- Ja jestem Maggie. To Emma a tamta blondynka to Avril. - przedstawiłam dziewczyny.
- Miło. Może chciałybyście trochę no wiesz..- loczek się speszył.
- POZNAĆ, Harry do rzeczy. - dokończył Lou. " Wariaty " - przemknęło mi przez myśl. Spojrzałam na Em, która ciągle patrzyła się na Liama. Jakby mówiła do siebie " Idiotko, nie nie patrz tak na niego! To tylko rozpieszczona gwiazdka! " Harry i Lou spojrzeli na mnie czekając na odpowiedź.
- No nie wiem.. Może kiedyś indziej. Teraz po prostu padam. - westchnęłam głośno.
- Padasz.. Dosłownie. Przed chwilą, na mnie. - zaczął się śmiać Harry.
- Przepraszam no. Dobra my idziemy. Miejmy nadzieje, że do zobaczenia. - pomachałam chłopakom i razem z dziewczynami pojechaliśmy do domu. Zmęczona padłam na łóżko i od razu usnęłam z myślą, że czeka mnie jutro ciężki dzień..

______


KOCIAKI! 1 ROZDZIAŁ! Dziękuje wam bardzo za tyle wyświetleń. Mam nadzieję, że was nie zanudzę i razem przeniesiemy się w przygody młodej aktorki. Zapewniam was, że będzie ciekawie ! No to teraz szczerze. Podoba się ? Czy coś zmienić ? Chcecie już drugi ?! <3<3<3 /M.

Bohaterowie.

Maggie Jones.
Wysoka brunetka o dużych czekoladowych oczach i zniewalającym uśmiechu.
Początkująca aktorka, fotomodelka. Nigdzie nie rusza się bez swoich dwóch najlepszych
przyjaciółek. W wolnym czasie uwielbia fotografować wszystko dookoła, czytać książki i słuchać 
muzyki. Jej ulubionym zespołem jest One Direction. 


Emma Smith.
Najlepsza przyjaciółka Maggie i Avril. Jest makijażystką aktorki. Uwielbia tańczyć. Jak była młodsza razem z Maggie wygrały show o tańcu, a całe pieniądze przeznaczyły na dzieci z fundacji. Wspiera swoją przyjaciółkę oraz pomaga jej w dążeniu do sukcesów. Nie przepada zbytnio za One Direction. Lubi ich piosenki ale twierdzi, że są to 'rozpieszczone gwiazdeczki'.

Avril Black.
Przyjaciółka Maggie i Em. Jest stylistką aktorki. Maggie uważa, że na prawdę zna się na ciuchach. Uwielbia jej dodatki, zawsze wie jak je dobrać i ma ich mnóstwo. Dziewczyny poznały się na wakacjach i od razu polubiły, teraz nie ruszają się nigdzie bez siebie. Avril uwielbia czytać książki. To jej słaby punkt. Jak zacznie, nie może przestać. Jej ulubiona piosenkarka to Adele. Twierdzi, że nigdy nie słyszała takiego zniewalającego głosu. Oczywiście do puki nie usłyszała One Direction. 

One Direction.
Od lewej: Niall, Louis, Zayn, Harry, Liam.
Ahh.. Chłopacy o niesamowitych głosach podbijają cały świat i miliony serc młodych dziewcząt. Ich pasją jest śpiew. Uwielbiają uszczęśliwiać swoich fanów. Nic dodać nic ująć PO PROSTU SĄ GRUPKĄ NAJLEPSZYCH PRZYJACIÓŁ TWORZĄCĄ WSPANIAŁĄ MUZYKĘ.

NIEDŁUGO ZAPRASZAM NA 1 ROZDZIAŁ ! :) CHCECIE DZIŚ ? :)